Minister finansów Paweł Szałamacha przez prawie rok pobierał poselskie diety, choć był w tym czasie w Stanach Zjednoczonych - poinformowała w środę "Rzeczpospolita".
Jak przypomina gazeta, Szałamacha przez prawie rok (na przełomie 2014 i 2015) studiował w Stanach Zjednoczonych - zarządzanie publiczne na prestiżowym Uniwersytecie Harvarda. Wówczas był posłem. Sejm miał się nie zgodzić na bezpłatny urlop dla Szałamachy, dlatego dzisiejszy minister pobierał uposażenie i dietę podczas pobytu w USA, choć niemal nie pracował jako poseł.
Uposażenie i diety poselskie wynosiły wówczas w sumie 12,4 tys. zł brutto miesięcznie. Kancelaria Sejmu potrącała ministrowi dniówki, ale tylko za nieobecność na posiedzeniach - łącznie 21,8 tys. zł. Oznacza to, że Szałamacha zarobił w tym czasie ok. 90 tys. zł. Dochodzi do tego 12 tys. zł miesięcznie ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego.
Biuro ministra wskazuje, że Szałamacha mimo studiów w Stanach przygotowywał interpelacje poselskie, miał też latać do kraju, by uczestniczyć w posiedzeniach. Tyle, że jak sprawdziła gazeta, Szałamacha brał udział w głosowaniach tylko w połowie stycznia i na początku kwietnia - czyli wtedy, gdy na uczelni i tak były przerwy świąteczne.
Szałamacha był posłem poprzedniej kadencji Sejmu, ale w ostatnich wyborach nie zdobył mandatu. W poprzednim rządzie Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007 był wiceministrem skarbu.
Swoją drogą jak dobrze być posłem. Może taki przebywać sobie na drugiej półkuli nawet rok cały. Wpaść na dni kilka dwa razy do roku do swojego miejsca pracy. Podpisać może jeszcze kilka interpelacji (napisać chyba niekoniecznie, bo w końcu z przysługującego 12 tys. zł miesięcznie na biuro można kapinkę wygospodarować na umowę o dzieło dla jakiegoś pisarza) i nawet po wszystkich potrąceniach za nieobecność i tak te 90 tys. zł za rok zarobić można, nie licząc tego, co się uciułało ze wspomnianych środków na prowadzenie biura, tudzież ewentualnie innych dodatków.
Jak czytam wypowiedzi dyrektorów z MF że "no jest duży problem ale może dobra wróżka przy konsolidacji to załatwi" to wiem że po prostu odsuwają problem na kiedyś, innych, na razie jest dobrze. Na razie nie widać światełka w tunelu przez najbliższe dwa lata. ale może kiedyś, jakaś władza, będzie potrzebowała pieniędzy na wydatki.
Popatrz na wiek osób, które pełniły wysokie stanowiska szefów policji i w jakich organach rozpoczynali oni służbę.
3D0%26p_p_state%3Dnormal%26p_p_mode%3Dview%26p_p_col_id%3Dcolumn-2%26p_p_col_count%3D1#p_p_id_101_INSTANCE_6Wwm_
Może to coś wyjaśni?