Rząd rozdaje kolejne pieniądze, a Szef KAS wątpi, czy otrzymamy w całości podwyżki wynikające z Porozumienia z 29 stycznia br. Mamy być odpowiedzialni i rozsądni - czy to dotyczy tylko nas? Inne warunki ekonomiczne i społeczne niż te, w których przygotowywano budżet na 2020 r. czy negocjowano podwyżki? Dlaczego nie dla wszystkich? Dlaczego podwyżki dostali inni, a KAS nie? Dlaczego w spółeczkach mają bonusy i wynagrodzenia idące w dziesiątki tysięcy złotych? Dlaczego redukcje zatrudnienia i płac nie obejmują wysokich stanowisk urzędniczych? Dlaczego takie rozpasanie w urzędach centralnych? Żeby tylko potem nie było, że to my jesteśmy odpowiedzialni za mniejsze wpływy...
"Protest skłonił MF do rozmów, ale czy resort będzie w stanie obiecać, że nikt nie będzie zwolniony, a podwyżki wypłacone? Z udzielonej nam wypowiedzi wiceminister Magdaleny Rzeczkowskiej, szefowej KAS, może wynikać, że stuprocentowych gwarancji nie będzie, bo dziś warunki ekonomiczne i społeczne są zupełnie inne niż te, w których przygotowywano budżet na 2020 r. czy negocjowano podwyżki.
– Wyzwania epidemii Covid-19 wymagają od nas wszystkich odpowiedzialności i rozsądku. W tym właśnie duchu pracujemy nad rozwiązaniami satysfakcjonującymi pracowników i funkcjonariuszy KAS, a jednocześnie akceptowalnymi dla finansów państwa – zapewniła „Rzeczpospolitą" Magdalena Rzeczkowska".
To fragment artykułu z Rzeczpospolitej, autorstwa Pawła Rochowicza: Urzędnicy domagają się jasności: będą zwolnienia czy nie.
Całość: https://www.rp.pl/Urzednicy/305119988-Urzednicy-domagaja-sie-jasnosci-beda-zwolnienia-czy-nie.html
No u nas też nie będzie tak samo bo już cicho siedzieć nie będziemy
Na stronie ZZ celników pojawiła się taka informacja:
„W dniu 08.05.20r. Związek Zawodowy Celnicy PL spotkał się z Panią Minister Magdaleną Rzeczkowską Szefem KAS […]
Strona ministerialna przyznała rację, że do uruchomienia podwyżek wystarczająca jest decyzja Ministra Finansów”.
Czyli wystarczy jeden podpis, może więc wyruszając na spotkanie niech Komitet Protestacyjny weźmie dla p. ministra jakiś poręczny długopis?
Komitet wyruszając na spotkanie 14 maja br. musi pamiętać o jednym, że jeżeli MF jest takie skłonne do porozumienia to pierw w maju tego roku wypłacają należne i wypracowane nagrody za I KW, a następnie pensje majową z ustaloną podwyżką, a na koniec do końca maja wyrównanie podwyżki od stycznia.
Twardo i konkretnie.
Dobrze by było, żeby wszystkie związki przed spotkaniem się porozumiały i mówiły jednym głosem!
Żeby nie było tak, że jedni twardo obstają przy swoim, a drudzy trochę popuszczą, musimy pokazać naszą jedność. No i oczywiście wszystkim po równo do podstawy, bez dzielenia, bo czasu mało!
@smiertelnik
Zgadzam się w 100% przez zabranie premi i podwyżki przy tych okropnych cenach w sklepach jakie teraz są żyje naprawde od 1 do 1 i to na mieszkaniu rodziców bo nic nie mogę odłożyć samo paliwo mimo iż staniało też kosztuje .......
Albo wóz albo przezwóz albo odadzą nam pieniądze które nam zabrali za pracę albo trzeba szukać innej pracy nie ma innego wyjścia. Niech ci premierzy wbiją sobie to tych pustych łbów
Niech da to do myślenia, że aby wypłacić wyrównanie w maju komórki ewidencyjne powinny już robić/ mieć listy na te wyrównania.
Może mają. Ma ktoś wiedzę czy w dwa tygodnie dadzą radę zrobić i wypłaty po nowemu i wyrównania ?
Na spotkaniu powiedzą że dadzą nam 6% podwyżki, bo muszą-ale kasę z modernizacji obiecują dać w 2022 roku. Róbcie screeny, tak będzie. Gdyby mieli nam wypłacić wszysco co się nam należy, nie byłoby potrzebne żadne spotkanie.
A ja uważam, że nawet 6% nie dostaniemy. Obiecują na prawo i lewo. Dla nas już pieniędzy nie wystarczy. Przed nami następne 10 lat zamrożenia kwoty bazowej.
@nowa - Naprawdę tak myślisz?
Chyba jesteś absolutnie nieświadoma, narastającego już tylko poziomu wk...enia ludzi w KAS! Sądzisz, że coś takiego przemilczą ?! Wszczepią sobie "gen oszczędności" ?!
Powiedzieć głodnemu - mając za mało chleba, możesz go zjeść jeszcze mniej - to może jest tylko pycha bądź aroganctwo. Jednak zabrać mu chleb, by nakarmić dzikie kaczki w pobliskim stawie, to już ...
@nowa
Wszyscy inni dostali swoje podwyżki - wypłacone juz w dobie pandemii. Dlaczego my ich mamy nie dostać? Czy my rzeczywiście jesteśmy dziewczynkami i chłopcami do bicia???
Nigdy w KAS nie było takiego rozgoryczenia buty, żalu, złości i woli walki! I to samo ucichnie?
Drodzy skarbowcy, właśnie teraz jesteśmy kowalami naszego losu. Musimy działać razem.
Trzymam kciuki za związki zawodowe w czwartek, pamiętajcie jakie macie poparcie!
@nowa Jakie ,,przed nami"? Chyba przed tchórzami i masochistami co zostaną w KAS, bo mnie już tu nie będzie jak nie dostaniemy podwyżek. Nie mam zamiaru czekać 10 lat aby znów dostać 300 zł podwyżki.
Ja też nigdy nie widzialam takiego niezadowolenia i...złości, a pracuje 20 lat. Ludzie do tej pory bywali niezadowoleni, nawet bardzo ale nigdy tak wściekli i nigdy tak otwarcie i powszechnie nie mówili o tym glosno. I jeszcze jedno, najczęstsza reakcją na wszelkie "wytyczne" z gory jest....a p...się. Na razie werbalnie ale chwila moment i naprawdę ludzie te wypociny potraktują jak papier do pewnej części ciała.
@rozmundurowany tak właśnie myślę. Mam nadzieję, że się jednak pomylę i ludzie znajdą w sobie tyle siły i zbuntują się. Oby nie skończyło się tylko na gadaniu. Ja ze swej strony mogę zadeklarować, że tak jak wzięłam udział w ostatniej akcji tak i wezmę udział w następnej.
@julita165 masz rację, tylko Oni nie zdają sobie z tego sprawy. Brną w to dalej ...
Tę naszą frustrację i rozgoryczenie niewątpliwie potęguje brak szacunku dla pracownika i wszechobecne rozdawnictwo, w szczególności skierowane do nierobów. Pieniądze są, ale nie dla pracowników.
Ot, tak sobie. A może to te, nasz...
https://www.tvp.info/48026742/minister-edukacji-znalezlismy-kilkaset-milionow-zl-na-komputery-dla-szkol
Znamienny fragment tytułu : "dziewczynki i chłopcy".
To co się obecnie dzieje daje obraz tego jak zamierza traktować nas rząd PIS.
„To co się dzieje, to nie jest ratowanie gospodarki, ale sankcjonowanie sadyzmu w relacjach społecznych i na pewno nie ma to nic wspólnego ani z alternatywnymi ekonomistami, ani tradycją chrześcijańską.
Pojawianie się takich propozycji jak zwalnianie pracowników poprzez wysłanie maila, narusza nie tylko Kodeks pracy, ale również wyobrażenie zasad cywilizowanych relacji między ludźmi" - mówi prof. Małgorzata Jacyno. Ekspertka podkreśla, że nawet jeśli władza tylko testowała społeczeństwo i badała granice jego wytrzymałości, to samo pojawienie się takiego pomysłu przesuwa dopuszczalne granice.
Widać, że w czasach zwanymi normalnymi przywołuje się Piketty’ego, a jak jest kryzys, to rząd od razu szuka inspiracji w programie Margaret Thatcher, która twierdziła, że najlepszym sposobem na wprowadzenie zmian na rynku pracy jest wywołanie masowego bezrobocia, bo gdy na rynku pracy pojawia się dużo zdesperowanych ludzi, nikt nie negocjuje już wynagrodzenia i ludzie przestają oglądać się na związki zawodowe. Widać, że następuje gwałtowny wzrost znaczenia normy ekonomicznej, która zdobywa bezwzględną dominację nad normami społecznymi.”
Polecam artykuł Co dalej? "Jesteśmy społeczeństwem biednych ludzi, środków wystarcza nam na trzy miesiące"
https://noizz.pl/opinie/koronawirus-w-polsce-co-dalej-prof-jacyno-o-zwalnianiu-przez-maila-i-hejcie-na/tgp5rjg
Przecież, jak wynika z taśm nagranych z biesiady Morawieckiego u "Sowy i przyjaciół", ideałem dla gospodarki jest abyśmy zapierdalali za miskę ryżu.
A najlepiej do tego służy wojna, która w pięc minut zmienia perspektywę i redukuje ludzkie oczekiwania.
Wojny wprawdzie nie ma, ale ta zaraza wprowadza zbliżony stan, przy dużo mniejszych niż wojna ofiarach.
To teraz pan premier przećwiczy sobie w praktyce swoje (i swoich kumpli od Sowy) rozważania teoretyczne.
Gospodarka się będzie rozwijać, a my będziemy na to zapierdalać za miskę ryżu