Opinia w sprawie dodatków stołecznych


"Projekty są niedopracowane, nie uwzględniają wszystkich istotnych okoliczności, które powinny rzutować na zakres i sposób podziału środków budżetowych na dodatki, a w efekcie mają charakter rozdawnictwa, nie zaś motywowania na tych stanowiskach pracy/służby i w tych jednostkach organizacyjnych Krajowej Administracji Skarbowej, które powinny być motywowane w sposób szczególny. Przewidywana kwota dodatków dyskryminuje – po raz kolejny w Krajowej Administracji Skarbowej – członków korpusu służby cywilnej."

Poniżej cała opinia w sprawie dodatków stołecznych.

 

 

Ministerstwo Finansów

Warszawa

 

W związku z projektami rozporządzeń w sprawie dodatków stołecznych[1] (pisma Ministerstwa Finansów: DBM8.106.82022 i DBM8.022.2.2023), na podstawie art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 roku o związkach zawodowych, zgłaszamy następujące uwagi.

 

UWAGI OGÓLNE:


Projekty są niedopracowane, nie uwzględniają wszystkich istotnych okoliczności, które powinny rzutować na zakres i sposób podziału środków budżetowych na dodatki, a w efekcie mają charakter rozdawnictwa, nie zaś motywowania na tych stanowiskach pracy/służby i w tych jednostkach organizacyjnych Krajowej Administracji Skarbowej, które powinny być motywowane w sposób szczególny. Przewidywana kwota dodatków dyskryminuje – po raz kolejny w Krajowej Administracji Skarbowej – członków korpusu służby cywilnej.

Kolejny raz skrócono podstawowy termin zgłaszania uwag do opiniowanego projektu aktu prawnego do 21 dni, a przecież było wystarczająco dużo czasu, aby takie projekty opracować wcześniej i nie przerzucać nieudolności legislatorów na partnerów społecznych poprzez skracanie czasu do wniesienia uwag.

 

Brak zróżnicowania wysokości dodatku stołecznego w zależności od rodzaju i charakteru świadczonej pracy/służby, jej uciążliwości czy też faktycznych trudności z pozyskiwaniem pracowników/funkcjonariuszy na dane stanowisko pracy/służby świadczy raczej o rozdawnictwie środków budżetowych, niż o efektywnym ich podziale. Okazuje się, że dodatek w tej samej wysokości ma otrzymać osoba na stanowisku, na które nie ma problemów z naborem, stanowisku o niskich wymaganiach co do kwalifikacji i wykształcenia, stanowisku o małej uciążliwości pracy/służby i osoba, która świadczy/będzie świadczyła pracę/służbę na stanowisku wymagającym bardzo wysokich czy nawet eksperckich kwalifikacji (na przykład w orzecznictwie, kontroli podatkowej czy komórkach dochodzeniowo-śledczych). W tych okolicznościach zawarte w uzasadnieniu kategoryczne stwierdzenie, że „przyznanie dodatku stołecznego będzie mieć znaczący wpływ na efektywność wykonywanych zadań przez funkcjonariuszy i członków korpusu służby cywilnej obejmowanych tym dodatkiem.” - to jedynie pusty frazes (dla niektórych osób nie objętych takim dodatkiem, sposób jego podziału i zakres obowiązywania terytorialnego – będzie wręcz czynnikiem antymotywacyjnym…).

Uzasadnianie wprowadzenia dodatku stołecznego w zaproponowanym kształcie szczególnie trudnymi warunkami pełnienia służby/pracy to nadużycie, gdyż taki dodatek i to w tej samej wysokości mają otrzymać funkcjonariusze pełniący służbę 24/48 na lotniskach i w terenie, jak i ci, którzy pracują w kadrach, sekretariatach czy innych tego typu komórkach organizacyjnych (przy biurku, 8 godzin na jedną zmianę...) - a więc w istocie już na wstępie nie założono zróżnicowania wysokości dodatku od tych czynników, które są podawane, jako główna przyczyna ustanowienia tego dodatku (uciążliwość, wysokie kwalifikacje, itp.).

Brak jest w uzasadnieniu szczegółowych danych dotyczących fluktuacji w poszczególnych komórkach organizacyjnych IAS Warszawa oraz analizy, na które stanowiska nabory kończą się pozytywnie i gdzie nie ma żadnych kłopotów z naborami, albo fluktuacja nie jest żadnym problemem (z pewnością są także takie stanowiska czy komórki organizacyjne). Podział "każdemu równo", bez szczegółowej, rzetelnej i całościowej analizy obciążenia kadr oraz fluktuacji w poszczególnych jednostkach/komórkach organizacyjnych województwa mazowieckiego (brak danych porównawczych w tym zakresie z byłych miast wojewódzkich: Ciechanów, Ostrołęka, Płock, Radom – gdzie są jednostki organizacyjne także bardzo obciążone, również zadaniami z terenu Warszawy) oraz całego kraju (podano jedynie wybiórczo ogólne dane z Krakowa i Poznania, a przecież jest 16 województw...) dyskwalifikuje projekt w tym kształcie - a przecież Ministerstwo Finansów ma takie dane i miało wystarczające dużo czasu, aby te dane zaprezentować (o co NSZZ „Solidarność” wnosiła od dawna, i czego Szef KAS do tej pory nie udostępnił…). Jak się wydaje służy to temu, aby zaciemnić obraz i zapobiec formułowaniu wniosków, że dodatek powinien przysługiwać nie tylko we wskazanych w projekcie jednostkach organizacyjnych KAS, a na samym Mazowszu – nie powinien obejmować wszystkich „jak leci” w wybranych lokalizacjach stanowisk i komórek organizacyjnych (dlaczego znowu nie pomyślano o funkcjonariuszach na granicy wschodniej, pominięto bardzo obciążone zadaniami inne województwa, na przykład Śląsk, co także wcześniej podnosiła NSZZ „Solidarność”?).

Równa kwota brutto dodatku dla funkcjonariuszy oraz członków korpusu służby cywilnej dyskryminuje członków korpusu służby cywilnej, gdyż funkcjonariusze z tego tytułu otrzymają netto większą kwotę z uwagi na brak potrącania składek na ubezpieczenie społeczne (o ok. 13%).

Pamiętać należy też, że dodatek stołeczny ma być finansowany (przez 3 lata, bo nie wiadomo, co z jego finansowaniem po 2025 roku...) de facto przez pracowników i funkcjonariuszy, którzy nie będą beneficjentami tego dodatku (poprzez obniżenie środków na ich podwyżki z programu modernizacji KAS na lata 2023-2025) - nie powinno być zatem tak, że nie przewiduje się dodatku o takim samym charakterze dla niektórych innych jednostek organizacyjnych KAS poza województwem mazowieckim - nawet dla takich, które mają większe obciążenie zadaniami i większe problemy z naborem, niż na Mazowszu (są również poza Warszawą, także w jednostkach organizacyjnych na Mazowszu, takie jednostki organizacyjne/ komórki organizacyjne, których pracownicy/funkcjonariusze nie są objęci dodatkiem stołecznym, gdzie obciążenie/uciążliwość wykonywania zadań/fluktuacja jest większa (na przykład na granicy wschodniej) - co przemawia za dodatkiem metropolitalnym (o co NSZZ „Solidarność” wnosiła, i co nie zostało zaakceptowane przez inne związki zawodowe, w tym Celnicy.pl, Związkową Alternatywę czy Związek Zawodowy Pracowników Egzekucji Administracyjnej, które zgodziły się na dodatek stołeczny, zamiast proponowanego przez NSZZ „Solidarność” – dodatku metropolitalnego).

 

 

WNIOSKI [2]:

 

  1. Należy odpowiednio zróżnicować przeciętne kwoty dodatków dla członków korpusu służby cywilnej i funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej, aby przeciętna kwota netto z tego tytułu była identyczna.
  2.   Wysokość dodatku stołecznego powinna być zróżnicowana z uwagi na uciążliwość wykonywanych zadań oraz niezbędną wiedzę do ich wykonywania. Pozwoliłoby to przyznawać wyższe dodatki na tych stanowiskach, gdzie rzeczywiście praca/służba jest uciążliwa, a jej charakter powoduje, że nawet w ramach samej Izby Administracji Skarbowej – chętnych na te stanowiska nie ma lub jest niewiele osób spełniających wymogi gwarantujące właściwe wykonywanie takich zadań.
  3.   Dodatek stołeczny w KAS powinien być zastąpiony dodatkiem metropolitalnym, gdyż nie tylko Warszawa ma problemy z naborem odpowiednio przygotowanych pracowników/funkcjonariuszy, co przekładać się może na zmniejszenie wpływów budżetowych. Z tych też względów wnosimy o zastąpienie dodatku stołecznego, dodatkiem metropolitalnym (taka konieczność zaistniała także w Policji, gdzie dodatek stołeczny okazał się niewystarczający dla zapewnienia odpowiednio wysokiego naboru do Policji poza Mazowszem).
  4.  Wnosimy o objęcie dodatkiem stołecznym pracowników i funkcjonariuszy świadczących pracę/służbę na lotnisku Warszawa-Radom (adekwatnie, jak w przypadku lotniska Warszawa-Modlin). W czasie tworzenia założeń do programu modernizacji KAS lotniska Warszawa-Radom nie było, ale aktualnie nie ma żadnych merytorycznych przesłanek do tego, aby ww. osoby pracujące/pełniące służbę na lotnisku Warszawa-Radom nie były objęte takim dodatkiem, gdyż świadczyłoby to oczywistej dyskryminacji tych osób tylko dlatego, że świadczą pracę/służbę w Radomiu. Jak wiadomo mieszkańcy Radomia od wielu lat byli często dyskryminowani z uwagi na protesty czerwcowe – czas skończyć z tą praktyką, również z uwagi na słowa Pana Premiera, że otwarcie tego lotniska to kolejny etap działań mających na celu zakończenie dyskryminacji mieszkańców Radomia.

-------------------------------------

[1] https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12371754/katalog/12967995#12967995 oraz https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12371752/katalog/12967888#12967888 

[2] kolejność nie świadczy o wadze propozycji




(17)
  • avatar

    Tzw. dodatki stołeczne, wg założeń, mają jednocześnie funkcjonować jako premie motywacyjno - frekwencyjne (zdaje się w przypadku nieobecności dłuższej niż 30 dni - nie miałyby przysługiwać). Przynajmniej wg projektu rozporządzenia, który tu niedawno zamieszczono - 

    https://www.skarbowcy.pl/blaster/extarticle.php?show=article&article_id=28561

    ...

    Jeśli nie dodatki, to same wynagrodzenia w aglomeracji stołecznej powinny wynosić 105, a może nawet 150 proc. tego co w większości innych regionów Polski. Np. przy cenach nieruchomości 15-25 tys. PLN za m2, kilkukrotnie wyższych niż w innych częściach Polski. Nie może być tak, że w stolicy zarabia się tyle samo - a niekiedy może nawet mniej -co w Dąbrowie Tarnowskiej, Lubaczowie lub Hajnówce, gdzie koszta życia są kilka razy niższe... Z całym uszanowaniem dla tych malowniczych miejscowości. Oczywiście, pomysł jakichś dodatków metropolitalnych też nie jest pozbawiony sensu.

  • avatar

    To jest właśnie wyrównywanie szans.

  • No jest tylko jedno ale...prestiż pracy w XXX a w stolicy. Chociaż mamy podobno jednolitą KAS?

    P.s. Proponuję pomysłodawcom analizę kosztów...Gdańsk, Kraków, Poznań...i niektóre mniej istotne !? miejscowości, może to pomoże . A tak na marginesie, pomysł trochę inny niż u "braci nauczycieli"...

     

  • W Dąbrowie Tarnowskiej, Lubaczowie czy Hajnówce koszt życia jest kilka razy niższy. Jasne. Bo przecież energia, gaz, węgiel paliwo są tam znacznie tańsze. A jak tańsze są nośniki energii to i wszystko jest tam znacznie tańsze. Przecież nie ma przeszkód by się tam przeprowadzić i mieć wszystko tańsze.  

  • avatar

    Nie rozumiem dlaczego tego dodatku nie będzie dla WSZYSTKICH pracowników KAS w całej Polsce. Po za tym to nie w Warszawie są najwyższe płace rynkowe (wyższa średnia jest w Krakowie). Inne duże miasta jak Poznań, Wrocław podobnie.

    Ps. Podział środków z "modernizacji" jest skandaliczny, większość pracowników z dłuższym stażem dostała gołe 65%z puli. 

  • avatar

    Wątpliwe (nieobiektywne, arbitralne) jest stosowanie kryterium geograficznego jako podstawy różnicowania wynagrodzeń pracowników....

    Co do zasady:

    Art. 18(3c) . - [Prawo do jednakowego wynagrodzenia] - Kodeks pracy.

    1. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości.

    2. Wynagrodzenie, o którym mowa w § 1, obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia, bez względu na ich nazwę i charakter, a także inne świadczenia związane z pracą, przyznawane pracownikom w formie pieniężnej lub w innej formie niż pieniężna.

    Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 13 Kodeksu pracy, pracownik ma prawo do godziwego wynagrodzenia za pracę. Godziwa płaca musi uwzględniać wymóg ekwiwalentności, tzn. być adekwatna do rodzaju, ilości i nakładu pracy,

    Równe traktowanie w zakresie wynagradzania nie oznacza oczywiście płacenia po równo, lecz pozwala na różnicowanie poziomu wynagrodzeń, zależnie od szeregu kryteriów odnoszących się do pracownika, których wspólnym mianownikiem jest jednakowa praca lub praca o jednakowej wartości. Wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną.

    Niezależnie od przyjętych kryteriów różnicowania wynagrodzenia, każdy pracownik ma prawo do wystąpienia przeciwko pracodawcy z roszczeniem o odszkodowanie, jeżeli uzna, że jest dyskryminowany z uwagi na wysokość otrzymywanego wynagrodzenia. To na pracodawcy ciążył będzie wówczas ciężar udowodnienia prawidłowego zastosowania zobiektywizowanych kryteriów różnicowania wynagrodzenia ..

  • avatar

    W prowincjonalnych, małych miejscowościach średni koszt zakupu nieruchomości jest na ogół kilka razy niższy niż Warszawie. Najem też tańszy. Każdy musi gdzieś mieszkać. A i ceny innych towarów i usług są na ogół w tych miejscowościach zauważalnie niższe. Oczywiście nie jest to reguła (zależy, gdzie kto robi zakupy), ale tendencja. Płace powinny być odpowiednio dopasowane do lokalnych warunków.

    Oczywiście, pewne godziwe minimum - pozwalające na godne przeżycie, zamieszkanie itd. - należy się wszystkim, bez wyjątku. Od tego jest płaca minimalna - choć w praktyce mogłaby być wyższa..., i inne gwarancje płacowe. Ale inne są koszta utrzymania w Warszawie, a inne w małych miasteczkach. Takie są już prawa rynku (a żyjemy obecnie w kapitalizmie) i państwo to powinno korygować odpowiednimi płacami, dodatkami, ulgami, zachętami itd. Rzecz - choć w różnym stopniu - dotyczy także części innych metropolii, jak m.in. Krakowa itd. 

    Natomiast kodeksowa zasada równego traktowania ma zastosowanie w odniesieniu do określonego pracodawcy i tego jak traktuje swoich pracowników. Pracodawcami w KAS są poszczególni DIAS, a nie - Szef KAS (choć ten kształtuje politykę kadrową, ale nie zatrudnia w Izbach). Postulaty płacowe można zgłaszać na poziomie Izb do DIAS, a ci z kolei mogą negocjować z MF np. zwiększenie środków na wynagrodzenia. Jeśli pracownicy innych najdroższych metropolii czy innych drogich miast w Polsce też oczekują dodatków, to niech o to zawalczą razem z reprezentującymi ich związkami. Ale ten stołeczny jest jak najbardziej uzasadniony.

  • avatar

    https://www.google.com/amp/s/next.gwno.pl/next/7,151003,28456679,ceny-zywnosci-nawet-dwa-razy-wieksze-w-warszawie-niz-lomzy.amp

  • A co z funkcjonariuszami w MF? Dlaczego nikt o nich nie wspomina, zostali pozbawieni dodatku mimo iż pełnią służbę w centrum Warszawy

  • Wicepremier w Bydgoszczy przyznał, że dla rządu priorytetem jest polska powiatowa a nie metropolie.

     Widać najlepiej na przykładzie dodatku stołecznego w KAS jak ten priorytet wygląda.

     

     

  • Kiedy wypłacą ?

  • Ale Modlin? To dlatego, że tam funki są? I dlaczego znowu funki mają więcej? Za każdym razem ich dowartościowują. Dlaczego nie ma zróżnicowania z uwagi na wykształcenie, dodatkowe wykształcenie i kursy, uciążliwość pracy, rodzaj i warunki świadczonej pracy czy służb . A za co mają ten dodatek ci z kadry kierowniczej? Przecież nie są z łapanki. A dyrektor i zastępcy? Mało im nagród po kilkadziesiąt tysięcy rocznie? Czy Szef KAS też dostanie? I te dyrektory w MF zarabiający grube tysiące i szlajający się taksówkami, bo komunikacja miejska niegodna, aby ich obsługiwać (jeszcze nie słyszałem, żeby szeregowy pracownik dostał zwrot za jazdę taksówką.

  • avatar

    Jak różnicować wynagrodzenia (co do zasad….)

    Kryteria obiektywne to m.in.: zakres obowiązków poszczególnych pracowników pracujących na danych stanowiskach; skala, rodzaj i poziom skomplikowania obowiązków;sposób wypełnienia obowiązków; kwalifikacje potrzebne do wykonania pracy; kwalifikacje, doświadczenie i staż danego pracownika; zakres odpowiedzialności materialnej, dyscyplinarnej czy odszkodowawczej w przypadku niewłaściwego wykonywania obowiązków; rodzaj świadczonej pracy; ilość oraz jakość świadczonej pracy, staranność, nakład pracy i terminowość jej wykonywania;odpowiedzialność ciążąca na poszczególnych pracownikach w związku z ilością oraz kategorią klientów, z którymi współpracują…

    Kryteria  geograficzne nieobiektywne to: stopy bezrobocia; koszty utrzymania; warunki życia; inne czynniki rynkowe występujące w miejscu wykonywania pracy, np. podaż świadczonej pracy (można zauważyć dyskryminację ...)

  • avatar

    Ceny w Biedronce czy to w Warszawie czy 20 tys. mieście są takie same, Lidl, Kaufland itd. Dodatkowo w Warszawie są markety typu Auchan gdzie część produktów można kupić taniej. W małych miastach nie ma sklepów budowlanych typu Ikea, Castorama siłą rzeczy trzeba kupować produkty w lokalnych sklepach 20-30% drożej. Podobnie z sprzętem elektronicznym itd. W Warszawie trzeba wydać trochę na komunikację miejską w małych miastach mniej ale żeby mieć wybór obuwia, ubrań trzeba wydać trochę na benzynę żeby dojechać do dużego miasta. Często gdy ktoś mieszka na wsi, musi dojeżdżać samochodem bo komunikacja miejska międzymiastowa funkcjonuje tak, że o 5 trzeba by wyjechać do pracy, czekać pod pracą z 30-60 min, a powrót do domu byłby o 16-17 przy pracy zakończonej o 14:30. Pozostaje samochód. W Warszawie standard mieszkań jest dużo wyższy. W stanie deweloperskim większość mieszkań z oferty na otodom jest 1,5-2 razy droższa. Pytanie ile osób kupiło mieszkanie w Warszawie a ile ma to mieszkanie kupione przez rodziców lub odziedziczone w spadku. Czy tak jak w małych miastach otrzymało za darmo w czasach komunistycznych.

  • b17 - 100% racji. Nikt nie ma odwagi napisać, że powód dodatku jest inny - po prostu jest więcej ciekawych miejsc pracy w Warszawie i ludzie mają co wybrać lub gdzie odejść. To jedyny powód w mojej ocenie.

  • Sorry, a od czego są taaakie "widełki" w siatce wynagrodzeń?

  • Kiedy będą płacić za dodatek stołeczny?

Tylko zalogowani użytkowicy mogą dodawać komentarze.