Poniżej założenia budżetu na 2024 rok. W ramach dbałości o polskie rodziny i dbałości o konkurencyjność płac w państwowej sferze budżetowej, rząd - po raz kolejny - zakłada mniejszy wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej, niż w gospodarce narodowej.
Marlena Maląg
DPP-V.611.2.7.2023.AG.2023
Warszawa, /elektroniczny znacznik czasu/
Pan Łukasz Bernatowicz
Przewodniczący Rady Dialogu Społecznego
Szanowny Panie Przewodniczący,
stosownie do art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U. z 2020 r. poz. 2207), z upoważnienia Rady Ministrów, uprzejmie proponuję następujące wysokości:
- minimalnego wynagrodzenia za pracę:
- od dnia 1 stycznia 2024 r. w kwocie 4242 zł,
- od dnia 1 lipca 2024 r. w kwocie 4300 zł;
- minimalnej stawki godzinowej:
- od dnia 1 stycznia 2024 r. w kwocie 27,70 zł,
- od dnia 1 lipca 2024 r. w kwocie 28,10 zł.
Jednocześnie przekazuję następujące wskaźniki i informacje:
- średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w 2022 r. – 114,4 %,
- prognozowany na 2024 r.:
- średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem – 106,6 %,
- wskaźnik realnego przyrostu produktu krajowego brutto – 3,0 %,
- nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej – 9,7%,
- przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w I kwartale
2023 r. – 7124,26 zł, - przeciętne miesięczne wydatki na 1 osobę w gospodarstwach domowych pracowników w I grupie kwintylowej w 2022 r. – w załączeniu tabela Przeciętne miesięczne wydatki na 1 osobę w gospodarstwach domowych pracowników w I grupie kwintylowej (wg dochodu rozporządzalnego na 1 osobę) w 2022 r.,
- wskaźnik udziału dochodów z pracy najemnej w wydatkach gospodarstw domowych pracowników z I grupy kwintylowej w 2022 r. – 50,7 %,
- przeciętna liczba osób pozostających na utrzymaniu osób pracujących najemnie
w gospodarstwach domowych pracowników z I grupy kwintylowej w 2022 r. –2,45, - przeciętne miesięczne wynagrodzenie nominalne brutto w gospodarce narodowej w 2021 r. według rodzajów działalności – w załączeniu tablica Przeciętne miesięczne wynagrodzenie nominalne brutto w gospodarce narodowej w 2022r.,
- poziom życia różnych grup społecznych – w załączeniu informacja sygnalna GUS Sytuacja gospodarstw domowych w 2022 r. w świetle wyników badania budżetów gospodarstw domowych oraz tablice Sytuacja gospodarstw domowych w 2022 r. w świetle wyników badania budżetów gospodarstw domowych,
- warunki gospodarcze państwa, z uwzględnieniem sytuacji budżetu państwa, wymogów rozwoju gospodarczego, poziomu wydajności pracy i konieczności utrzymania wysokiego poziomu zatrudnienia – w załączeniu publikacja GUS pt. Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w 2022 r.
Z wyrazami szacunku
Marlena Maląg
Minister Rodziny i Polityki Społecznej
/-kwalifikowany podpis elektroniczny-/
Skoro już piszecie o przyszłorocznym wzroście wynagrodzeń w sferze budżetowej (na fundusze wynagrodzeń), to powinniście też podać w tekście konkretne liczby takiego "wzrostu". Zdaje się, że ma to być ok. +/- 7 proc. Jednak wzrost funduszu wynagrodzeń nikomu nie gwarantuje realnych podwyżek/waloryzacji. Te mogą być nierównomierne i jedynie dla "wybranych". Co innego, gdyby była to podwyżka kwoty bazowej, ale tej nie będzie.
Takie realia świadczą niestety o nieskuteczności większości związków zawodowych działających w budżetówce (i nie chodzi na dzielenie ich na "lepsze" i "gorsze"). Wciąż wielu pracowników sfery budżetowej otrzymuje wynagrodzenia zbliżone do płacy minimalnej. A poprzez jej kolejną waloryzację od 2024 r. - wielu pracowników KAS także ponownie się do niej zbliży.
https://businessinsider.com.pl/prawo/praca/podwyzki-w-budzetowce-w-2023-r-beda-protesty-czy-odejscia-z-pracy/cc6s8l1
Annka autorzy tych publikacji cierpią na rozdwojenie jaźni. Z jednej strony piszą o niskiej skuteczności związków w budżetówce. Z drugiej o możliwych protestach. Z trzeciej o nowych pokoleniach na rynku pracy mających i pracę i związki w poważaniu. Kto ma protestować? Osoby tuż przed emeryturą? Sami działacze? Pracownikom budżetówki szkoda jednego dnia urlopu na manifestację. Strach nie pozwala zaakcentować na ubiorze wsparcia protestu. A nowe pokolenie dopóki ma wsparcie rodziców a sytuacja ba rynku pracy jest korzystna ma na wszystko wywalone.
Sytuacja w budżetówce jest trudna, złożona i takie uproszczone dywagacje niczego nie rozwiązują.