W marcu premier Donald Tusk przesłał do Brukseli Krajowy Plan na Rzecz Energii i Klimatu (KPEiK). "Do 2030 roku (w ciągu 5,5 roku!) między innymi: - ogrzewanie węglem i ekogroszkiem ma zniknąć ze wszystkich, nawet najmniejszych miast, - zamknięta ma być przynajmniej połowa kopalni, - udział OZE w polskim systemie ma przekroczyć 50%, - dwa razy szybciej zmniejszyć się mają emisje CO2 w transporcie, rolnictwie i budownictwie. To, czego rząd nie napisał - to to, jak realnie to przeprowadzi i jak uderzy to po kieszeni Polek i Polaków. Bezrobocie, ubóstwo energetyczne, upadek małych i większych firm, coraz droższe codzienne zakupy, nieopłacalne rolnictwo" – stwierdził Obajtek.
"I teraz najlepsze. Wysłany do Komisji plan okazał się za mało ambitny!
Oczekiwania są dużo, dużo większe. Ma być jeszcze więcej OZE, węgla ma być jeszcze mniej i ma być jednoznaczny plan szybkiego zmniejszenia zużycia gazu. Komisja dokręca zieloną śrubę, będzie jeszcze drożej, jeszcze trudniej, dostaniecie po kieszeniach jeszcze bardziej. Obecny rząd zresztą o tym wie, bo wysyłając swój plan napisał tak: «Docelowy dokument (…) zostanie przedstawiony (…) i następnie sfinalizowany na przełomie II i III kwartału 2024 r.» – czyli prawdziwy dokument dostaniesz Komisjo po wyborach europejskich. Uśmiechacie się?" – napisał Obajtek.
W wysłanym do Brukseli projekcie rząd zadeklarował m.in. zwiększenie do 29,8 proc. udziału odnawialnych źródeł energii (OZE) w końcowym zużyciu energii brutto. Dla produkcji energii elektrycznej założono, że udział OZE może sięgnąć 50,1 proc. Dla sektora ciepłownictwa i chłodnictwa przewidziano 32,1 proc. udziału OZE, a w transporcie – 17,7 proc.
Plany Polski zostały uznane przez Komisję Europejską za zbyt mało ambitne i odesłane do poprawki.
W zasadzie, to cała produkcja może być przeniesiona poza UE ! U nas np można demontować ( oczywiście ręcznie) i składować, najlepiej na wycofanych z produkcji rolnej gruntach, wycofane z eksploatacji samochody elektryczne. W związku ze zwiększeniem zalesienia ( świeże nasadzenia- bo lasy cięte na potęgę) można oczywiście wykorzystać do utylizacji "małogabarytowych" urządzeń elektrycznych, w tym solarów mało uczęszczane obszary leśne...co się nie da ukryć na ziemi schowamy w nieczynnych kopalniach i w ten sposób zgromadzimy bogactwa nienaturalne dla przyszłych pokoleń.
P.s. I po co nam było brać gaz z Norwegii