Odwoływani ze stanowisk kierowniczych w administracji skarbowej oraz celno-skarbowej, w okresie wypowiedzenia, byli zwalniani ze świadczenia pracy – ustalił serwis Prawo.pl. Ministerstwo Finansów podało nam, że w okresie od 13 grudnia 2023 r. do 5 czerwca br. odwołano w sumie 204 osoby. Ile z ich nie świadczyło w tym czasie pracy, otrzymując przez trzy miesiące swoją np. dyrektorską pensję – nie wiadomo. MF nie podało nam ani liczby zwolnionych ze świadczenia pracy, ani tego, ile pieniędzy w ten sposób wypłacono.
Grażyna J. Leśniak
- Bogate państwo. Ponad 200 osób na wyższych stanowiskach w KAS na przestrzeni niespełna pół roku nie świadczyło pracy. O ile jasne jest, że możliwość nieświadczenia pracy wynika z przepisów prawa, to nasuwają się pytania. Dlaczego te osoby zostały odwołane? Nie sprawdziły się, miały złe oceny okresowe, wyniki pracy były niezadowalające? Szczerze wątpię, bo raczej w większości przypadków było tak, że przyszła nowa ekipa i zaczęła robić – jak zwykle - czystki personalne. – mówi serwisowi Prawo.pl Tomasz Ludwiński, b. wieloletni przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ „Solidarność”. I dodaje: - Jeżeli tak było w istocie, to wprost można mówić o marnotrawieniu środków publicznych – i to niemałych, bo administracja rządowa to także inne resorty i urzędu centralne, a więc można mówić o tysiącach takich przypadków.
(...)
Czytaj całość na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/kadry/zwolnienie-ze-swiadczenia-pracy-odwolywanych-dyrektorow-i-naczelnikow-w-kas,528168.html
Otrzymałem kolejne informacje na ten temat, które są bardzo ciekawe (a właściwie opisują skandaliczne przypadki). Sprawę trzeba więc pociągnąć dalej, bo prawdopodobnie dochodzi do nadużyć w KAS:
Sytuacja faktyczna:
- pracownik IAS Gdańsk był NUS,
- drugi pracownik IAS Gdańsk zastępca DIAS,
następnie zostali odwołani (władza PIS), skorzystali z 3 miesięcznego "urlopu", następnie zostali powołani (władza KO):
- znowu na NUS,
- na dyrektora DIAS.
Po okresie kilku miesięcy zostali odwołani i znowu skorzystali z urlopu 3 miesięcznego!
A szeregowych pracowników wykorzystuje się zwykle "do cna" i ostatniej chwili obecności (lub nawet nieobecności) w pracy. Jeszcze w niektórych Izbach zdarzają się oczekiwania, że pracownik będzie biegał z obiegówką w trakcie odbieranego pod koniec zatrudnienia urlopu czy nawet po rozwiązaniu umowy o pracę - choć to niezgodne z prawem pracy. Na szczęście obiegówki są wyłącznie fakultatywne.
Z własnego doświadczenia wiem jakie to motywujące, kiedy pracujesz na 2 etaty w US (jeden oczywiście bezpłatny i w terenie), a naczelnictwo "kieruje" urzędem na pracy zdalnej.
Inspektorzy, ten urlop może trwać więcej niż 3 miesiące. Początek 3 miesięcznego terminu rozpoczyna się w miesiącu następującym po odwołaniu. Jeżeli DIAS, NUS, NUCS odwołają np. 2 sierpnia to termin 3 miesięcznego urlopu wypada 1 grudnia. To 4 miesiące wakacji.
Warto pociągnąć temat i zapytać wszystkich DIAS, czy zwykli pracownicy zwracali się z wnioskami o zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy i jak te wnioski zostały rozpatrzone.
Sprawa odwołania z wyższych stanowisk w SC jest bardzo kontrolwersyjna.
Wiele jest w wypowiedziach zamieszania i przekłamania. A jak jest:naprawdę?
Po pierwsze zwolenienie ze świadczenia pracy w okresie 3 miesięcznego wypowiedzenia jest z obowiązkiem wykorzystania zaległego i bieżącego urlopu. Często , więc połowa tego okresu to był przymusowy urlop. Czyli nie tak dokońca 3 miesięce .to dodatkowy urlop.
Po drugie zwolnienie ze świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia jest prawem pracodawcy, który w ten sposób chce się szybciej pozbyć niechcianego pracownika ze stanowiska i zakładu pracy.Ma nowego knadydata na stołek a odwoływanego chce szybko "schować"..
Po trzecie propozycje udzielane w ostatnim tygodniu wypowiedzenia często mają charakter bezprawny. Zamiast powrotu na stanowisko uprzednio zajmowane, lub w przypadku likwidacji urzędu równorzędne w instytucji, która przejęła po likwidacji pracowanika proponuje mu się cakiem nowe warunki świadczenia pracy, które odwołany dotychczas nie wykonywał, w całkiem nowym miejscu i środowisku pracy.
Po czawrte pracownikowi powołanemu na wyższe stanowiska w SC udziela się urlopu bezpłatnego na dotychczas zajmowanym, co oznacza, że po odwołaniu wraca właśnie na to stanowisko i na wynagrodzenie wówczas otrzymywane . Każde inne poropozycje np. do innego urzędu powinny nastąpić po powrocie na uprzednie stanoiwsko . W sytuacji gdy nie ma tego powrotu, tylko odrazu coś zupełnie nowego, to działanie to może wyglądać na mobbing, który jest przestępstwem.
Myślę, że cała operacja odwołania tych 204 była totalnie nieudana, nieefektywna dlla budżetu, nierówno traktująca innych pracowników , z naruszeniem prawa pracy. Skończy się to prawdopodonie zbiorowym pozwem pokrzywdzonych, którzy trafili do miejsc, w których nigdy nie pracowali przeciwko pracodawcom oraz konkretnym osobom.
Zmiany kadrowe w sc, a w tym w KAS, na stanowiskach kierowniczych wyższego, ale i średniego szczebla były niestety zbyt powierzchowne. Zostało wiele osób niekompetentnych, zatrudnianych po znajomości, a niekiedy także - mniej lub bardziej - powiązanych ze środowiskami towarzysko-politycznymi poprzedniej władzy. Także osoby nowo powoływane/nowo zatrudniane pozostawiają w niektórych przypadkach sporo do życzenia.
Innym problemem w sc jest zatrudnianie wciąż w wielu urzędach pracowników (tzw. ekspertów) wyłącznie na podstawie ustawy o pracownikach urzędów państwowych pochodzącej jeszcze z poprzedniego ustroju - z 1982 r. Z pominięciem otwartych i konkurencyjnych naborów zgodnych z ustawą o służbie cywilnej z 2008 r., a wynikających z zasad określonych w Konstytucji. Na tego rodzaju praktyki - jako na nieprawidłowość - zwracała uwagę NIK w wynikach kontroli z 2023 r., a ostatnio także Szefowa Służby Cywilnej. Mimo tego, wciąż mają się one dobrze.
Umieli się dobrze ustawić w umowach/aktach mianowania. Nadal sobie drwią bo nie ponieśli odpowiedzialności za swoje bezprawne działania na początku KAS poprzez niesłuszne nie dawanie propozycji w wyniku czego przegrywano sprawy w sądach i wypłacono odszkodowania . Taka bezkarność jest niedopuszczalna tym bardziej że osoby odpowiedzialne za to nadal piastują wysokie stanowiska kierownicze .
https://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/9552978,służba-cywilna-na-celowniku-rzadu-eksperci-maja-sie-czego-bac.html
W wiekach średnich stanowiska kupowało się, później były dziedziczone, za czerwonego należało wstąpić do partii i dobrze się podwiesić pod lokalnego barona, a teraz banda gówniarzy z jednego podwórka przepędza bandę z drugiego podwórka i zajmuje dla siebie całą piaskownicę. A czy komuś w ogóle przychodzi jeszcze do głowy, że na wyższe, ale i na kierownicze stanowiska powinny być - w warunkach obiektywnej oceny - sprawdzane wiedza i umiejętności, przeprowadzony test na inteligencję i test na preferencje psychiczne ?
Tylko, że wtedy nie byłoby pewnie z kogo wybierać...
Skarbonauta - Sprawdzanie kompetencji kierowniczych przed powołaniem lub zatrudnieniem danej osoby na stanowisku, na którym kieruje się innymi - jest prawnie wymagane na podstawie zarządzeń Szefa Służby Cywilnej z 2020 r. W KAS dotyczy to nie tylko Służby Cywilnej, ale także Służby Celno-Skarbowej. Niestety, część urzędów w sc niewiele sobie robi/robiła z tego obowiązku - https://www.skarbowcy.pl/blaster/extarticle.php?show=article&article_id=29128 ... Pytanie też, na ile rzetelnie są takie badania przeprowadzane (tam, gdzie w ogóle są przeprowadzane).
Takie testy powinny być prowadzone nie tylko dla nowo osadzanych, ale też dla tych, którzy już piastują stanowiska kierownicze.
Przede wszystkim powinny być (i prawnie rzecz biorąc w sc są) warunkiem objęcia takiego stanowiska. Ale w praktyce różnie z tym bywa. Bierze się niejednokrotnie pod uwagę - co najwyżej - kompetencje merytoryczne, nie przywiązując wagi do tych tzw. miękkich i menedżerskich, pomimo że jest taki wymóg.
A po cho..ę kierownicy, naczelnicy czy dyrektor. Przecież mamy JPK i wiele innych systemów a także językową. To wystarczy w zupełności.