Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski od tygodni unika odpowiedzi na pytania o nieprawomocny wyrok, który nakazuje mu zwrócić około 13 mln zł, które w przeszłości miał powierzyć mu jego chrzestny. Prokuratura Krajowa sprawdza, czy polityk pozbył się majątku, by uniknąć zwrotu pieniędzy wierzycielom. Wiceminister odwołał się od wyroku.
- Nie mam stanowiska do mediów. Nie będę się wypowiadał się w tej sprawie - stwierdził Bartoszewski. Dopytywany o to, gdzie ubiegać się o stanowisko, odesłał do rzecznika MSZ, podkreślając jednocześnie, że to "prywatna sprawa". - Zobaczy pan, co panu rzecznik odpowie. Ta sprawa nie dotyczy mnie również jako posła. Nie będę się na ten temat wypowiadał - powiedział wiceszef MSZ, zmierzając w kierunku jednego z pomieszczeń klubu PSL, gdzie się schował. Na koniec zamknął drzwi przed dziennikarzem.
Bartoszewski jako poseł ma obowiązek publikacji oświadczeń majątkowych. To dzięki nim wiadomo, że w oświadczeniach z 2019 i 2020 r. wykazał on, że jest właścicielem dworku pod Warszawą. Nieruchomość zniknęła jednak z oświadczenia w 2021 r. Według informacji Onetu polityk przepisał dom na swoją żonę, a ona - na córki.
Historia relacji Bartoszewski-Ciechanowiecki
Jak wyjaśnia portal, w przeszłości Ciechanowiecki miał prosić Władysława Teofila Bartoszewskiego o pomoc w inwestowaniu pieniędzy. "(...) młody Bartoszewski m.in. zakupił za pieniądze założonej przez Ciechanowieckiego fundacji w Liechtensteinie trzy apartamenty w Warszawie. Teofil przez pewien czas zasiadał zresztą we władzach fundacji. Ciechanowiecki przeznaczył na to w sumie około 7 mln zł (zakup mieszkań i ich wyposażenie). Apartamenty zostały wynajęte, a Bartoszewski przelewał swojemu chrzestnemu zarobione w ten sposób pieniądze. Ciechanowiecki w rozmowach ze znajomymi przekonywał, że on sam jest właścicielem apartamentów" – czytamy w Onecie.
"(...) w 2009 r. miał odkryć (tak przekonuje sąd), że to nieprawda. Okazało się, że nieruchomości są zarejestrowane na spółkę założoną przez Bartoszewskiego i jego żonę na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Formalnie więc Ciechanowiecki nie ma do nich praw" - podał Kamil Dziubka.
Według źródeł WP, władze PSL dowiedziały się o sprawie z mediów, a wiceminister nie przekazał szczegółowych informacji w tej sprawie. Minister nauki Dariusz Wieczorek w programie "Tłit" pytany o sprawę zaznaczył, że "wyrok jest nieprawomocny, więc zaczekałby do czasu rozstrzygnięcia, bo doświadczenie uczy, że może być różnie". - To dotyczy spraw prywatnych, nie - państwowych. Jedno jest pewne: każdy z nas musi być transparentny, co do tego nie ma wątpliwości. Pewnie premier będzie w tej sprawie rozmawiał z ministrem Bartoszewskim – zaznaczył Wieczorek.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
A od członków korpusu służby cywilnej - w tym także w MSZ - ustawa wymaga nie tylko nieskazania prawomocnym wyrokiem sądu, ale wręcz nieposzlakowanej opinii (cokolwiek miałoby to oznaczać)... Tutaj wyrok nie jest jeszcze prawomocny, wiceminister się odwołał.
Wg nieżyjącego już ojca wiceministra, który pewnie miał wpływ na jego silną pozycję w rządzie - Władysława Bartoszewskiego - "warto być przyzwoitym"...
http://100aferpis.pl/
Jaracie się aferami obecnego rządu a powyżej afery dawnego rządu
W jedym i drugim były i są afery.
Nie zastanawialiście się nigdy, jak to jest, że:
1) aferzystom z PiS starczało w budżecie i na 500(800)+ , i na 13 i 14 emeryturę , i na obniżenie wieku emerytalnego , i na finansowanie miejsc pracy w czasie Covid , i na 30 tys wolne od podatku, i na wiele innych rzeczy ;
2) tym drugim, uśmiechniętym aferzystom nie starcza na nic: 500(800)+ chcą limitować dochodami na głowę , 14 emeryturę zredukowali ile się dało, 13 z opóźnieniami i problemami , wiek emerytalny podwyższyli po raz pierwszy wbrew zapewnieniom, w dodatku już przebąkują o powrocie do tego pomysłu pomimo zarzekania się, że tego nie zrobią , mają problemy ze sfinansowaniem strat powodzian, które są wielokrotnie niższe niż te z czasów Covid i muszą żenująco prosić o pomoc kolesia od propagandy politycznej Jurasa Owsiaka , 60 tys. wolne od podatku to oczywiście bajka dla naiwnych , taki tam sobie postulat, czyli życzenia od Tuska co to hovori celu pravdu a nikdy inak;
Nikt naprawdę nie potrafi myśleć globalnie, całościowo, przyczynowo-skutkowo, tylko zadowalają Was zamydlanie, rozdrabnianie, zaciemnianie, odwracanie uwagi i inne zabiegi socjotechniczne?
------------------------------------------------------------
I jeszcze ostatni przykład powodzi: nikogo nie zastanowiło, że Tusk mógł jednak działać bez żadnych zwłok, opóźnień, zaniechań, itp. ? Niemożliwe? Na pewno?
Ostrzeżenia o powodzi szły np. z UE (ale nie tylko) już od 10 września. Tyle że dotyczyły obszarów Czech i Polski. Czy Tuska to interesowało? No nie, bo służy komu innemu! Ale czy wiedział? Oczywiście! Leń nie lubi nic robić, a nie niczego nie słuchać.
Tak się składa, że sprawna akcja antypowodziowa Czechów zwiększa zagrożenie po stronie polskiej. Czy Tusk wiedział o niej? Musiał, bo twierdził, że rozmawiał z premierem Czech. Nawet gdyby - jak zawsze -łgał, to aż tak głupi to on nie jest. On rżnie głupka kiedy trzeba. A trzeba często. Więc jakie wyciągnął z tego wnioski? Oczywiste i znane: sprawna akcja po stronie Polski spowoduje zalanie terenów Niemiec. Przypadkiem jest więc bierność i szopka medialna ze sztabami antypowodziowymi już po zalaniu? Kto chce - niech wierzy. To nie było nawet ratowanie wizerunku polskiego premiera, bo ten Tuska nie interesuje. On służy komu innemu.
Przyjechała koleżanka Tuska niejaka Ursula. Narodowość tej pani jest oczywiście zupełnie "przypadkowa".
Czy Tusk załatwił cokolwiek z niemiecką koleżanką? Matematycznie nawet złamanego grosza! Propagandowo? Szok! Dostał w ciul kasy! I w dodatku NIE SWOJEJ! Tak! Nie swojej - bo polskiej! "Zapomniał" tylko biedaczysko, że "jego" minister od finansów trzyma łapę na polskiej kasie. Ale to szczegół, bo kasa polska, ale partia obu panów - niemiecka. Więc znowu Tusk przeszczęśliwy, bo ci, którym służy, nie będą musieli dołożyć Polsce ani grosza, pomimo tego, że premier zwany polskim uchronił Niemcy przed zalaniem poświęcając polskie tereny. I Polaków...
Tusk ściągnął do Polski swoje wojska (niemieckie) POnoć tylko na POmoc POlskim POwodzianom. Pomimo tego, że sami jesteśmy nie tylko samowystarczalni. Mamy siły będące światową potęgą (Straż Pożarna - 4 miejsce w świecie).
Tylko muszą nimi zarządzać POLACY w POLSKIM INTERESIE.
KIM JEST - W ŚWIETLE POWYŻSZEGO - DONALD TUSK?
meryzpolsky czy afery poprzedniego rządu zacierają afery obecnego? Co to za argument jest? Dlaczego występujesz jako obrońca obecnych afer odwracając uwagę i kierując ją na inne afery? Poprzedników ścigają i zamykają w więzieniach, a obecnych kto będzie ścigał? Bo chyba nie oni sami siebie nawzajem?
Piszę jedynie że były afery za czasów PIS jednak na skarbowcach nie pisaliście o tym z takim zapałem, chyba będę bliski prawdy że wogóle o nich nie pisaliście. Trochę to mało obiektywne
"Nagle (przyp.: Agnieszka Holland) odniosła się do rządów koalicji premiera Donalda Tuska. – Ten ból wciąż trwa. Sytuacja na granicy białoruskiej nie zmieniła się po zmianie władzy, a pod pewnym względami zmieniła się na gorsze – stwierdziła reżyserka."
https://polityka.se.pl/wiadomosci/tego-tusk-nie-przewidzial-atak-przyszedl-z-nieoczekiwanej-strony-aa-nDnv-jh2J-yBdx.html
Do Radny
Teraz odpowiem w stylu koalicji 13-go grudnia: ....ale teraz jest Konstytucja, praworządność, demokracja i wartości europejskie.....
Wszystkie ewentualne nadużycia są tak samo godne krytyki, niezależnie od tego kto - z jakiej "opcji" - się ich dopuszcza. Prawo i standardy etyczne są (w teorii, a w praktyce przynajmniej powinny być...) jednakowe dla wszystkich, niezależnie od ugrupowania politycznego, koterii czy rodziny. Oczywiście z uwzględnieniem ew. okoliczności indywidualnych czy tzw. łagodzących (jak np. trudna sytuacja życiowa, ograniczona poczytalność lub silny afekt, ale to chyba trudno podejrzewać u większości z polityków, działających często raczej wręcz z niejakim wyrachowaniem...). I piszę na poziomie czystej ogólności, nie przesądzając co do konkretnych spraw/sprawy.
Merry - nie jestem osobą bezkrytyczną wobec Skarbowców.pl czy Solidarności (i nawet zdarzało się, że mnie za to banowano). Ale o aferach związanych z poprzednimi rządami także tutaj pisano - np. o tej z zamówieniami respiratorów czy szefem policji - Szymczykiem. Można poszukać w wyszukiwarce. Każda władza podlega krytyce nie tylko czysto politycznej, ale może nawet w większym stopniu tej etycznej.
A sprawa z Szymczykiem ma ciąg dalszy, okazuje się, że policją w Polsce mogła kierować osoba, która wydaje się nie rozumieć prostych zdań... - https://wiadomosci.wp.pl/gen-szymczyk-uslyszal-zarzuty-dotyczy-posiadania-koncesji-7076625406376832a
eloo porównaj w tym linku https://www.skarbowcy.pl/blaster/extarticle.php?show=article&article_id=28537
dyskusję do tej z tego tematu.
radny - co to za bzdury?
Bartoszewski gdyby miał jakiekolwiek minimum przyzwoitości, to by się wycofał z polityki. No, ale z drugiej strony obiektywnie patrząc, to na tle dokonań reszty gangu niemieckiego agenta, jego przypadek to dziecięce igraszki. On figluje tylko z prywatnymi milionami, reszta gangu z setkami miliardów naszych pieniędzy i z naszymi rozwiewanymi właśnie szansami na rozwój i bezpieczeństwo, więc słusznie daje do zrozumienia, że nie ma tematu.
Dziwi mnie na tym forum zrównywanie rzekomych afer polityków ZP do afer ludzi i środowisk obecnej ekipy. Tu nie ma żadnej proporcji zdarzeń. Jest z jednej strony długa historia motywowanego politycznie zmasowanego fejku i hejtu antypolskich ośrodków dywersji psychologicznej, posługujących się pełnym arsenałem środków od prostackich łgarstw i ordynarnych oszczerstw, przez deepfejki, po oddziaływania podprogowe, a z drugiej strony, (pomijając kilkadziesiąt nierozliczonych wielkich afer, nie ocenionych prawnie ale dobrze utrwalonych w świadomości zwłaszcza osób pokrzywdzonych), szereg obszernie i skrupulatnie udokumentowanych procesowo naruszeń prawa karnego.
Pytanie brzmi natomiast : „Jak długo, Katylino, będziesz nadużywał naszej cierpliwości?”
@balbina2010
Idiotyzm polega na tym, że mądre wydaje się głupim i na odwrót.
Chyba że pytasz o swój wpis? Nie podejmuję się go ocenić. Jest na to zbyt głęboki intelektualnie, a bogata treść i szeroka prezentacja argumentów dodatkowo utrudniają ocenę sensu i jakości wypowiedzi.
Radny - nie mam z czym dyskutować. To jest ten problem. Twoje myśli są tam pokrętne że nie wiadomo do czego się odnieść. Tylko po co się tym dzielisz?
eloo porównaj w tym linku https://www.skarbowcy.pl/blaster/extarticle.php?show=article&article_id=28537
dyskusję do tej z tego tematu.
No, dyskusja jest jaka jest. Mamy wolność słowa i zasadniczo każdy może sobie mówić i pisać to co chce - w granicach prawem dozwolonych (i ile nie zostanie np.zbanowany
). A inni mogą się z tym nie zgadzać. Przedstawicieli poszczególnych (różnych) związków zawodowych także bynajmniej nie uważam za wzory bezstronności politycznej.
@balbina2010 "Radny - nie mam z czym dyskutować. To jest ten problem."
Wg mnie nie ma żadnego problemu. Nie kumasz, nie ogarniasz, nie wiesz, czy się zgadzasz, czy nie - ok, rozumiem. A może nie masz z czym dyskutować, bo wszystko akceptujesz - też to zrozumiem, choć będę zaskoczony.
Ktoś Ci kazał zabierać głos, zmusił Cię do wpisu?
Dyskusja tutaj naprawdę nie jest obowiązkowa!