<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Komisję Finansów Publicznych po wakacjach czekają również intensywne prace nad reformą skarbówki. Projekt ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej jest w uzgodnieniach międzyresortowych. Nowa administracja, która zostanie powołana w 2008 roku, obejmie pracowników administracji podatkowej i służby celnej. Krajową Administracją Skarbową będzie kierował minister finansów przy pomocy dyrektorów izb i naczelników urzędów administracji skarbowej.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
... a jeśli prace nad KAS'ą pójdą w tempie prac nad ustawą o VAT, to o reformę (a raczej jej brak) można być spokojnym...
____________________________________ always look on the bright side of life
04 lip 2007, 07:01
wjawor
<!--quoteo(post=12035:date=02. 07. 2007 g. 15:46:name=inspektor)--><div class='quotetop'>(inspektor @ 02. 07. 2007 g. 15:46) [snapback]12035[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Na koniec tego tygodnia planowana jest konferencja uzgodnieniowa ws. KAS. W przyszłym tygodniu spotkania ze ZZ.
Ciekawe w jakim składzie przewidywana jest ta konferencja ? Czy przypadkiem nie: paru "mędrców" z MF, jeden sławny hodowca owiec, najbardziej znany polski piekarz, no i może strona społeczna czyli po przedstawicielu ważnych organizacji: PKPP Lewiatan, BCC, oraz Konfederacji Pracodawców Polskich :mur: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> ... oraz Adam Smith (duchem) wraz z zespołem...
...a poważnie czy projekt wymaga też jakichś międzyresortowych uzgodnień, czy faktycznie będzie to jedynie kółko wzajemnej adoracji pod egidą MF'u ? ... a poza tym - czy nie powinno być odwrotnie, tzn. najpierw spotkanie ze ZZ, potem uzgodnienia z odniesieniem się do postulatów ZZ - inaczej taka kosultacja społeczna to chyba lekka fikcja, bo po kiego spotykać się ze ZZ, gdy już wszysko uprzednio uzgodnione ?
____________________________________ always look on the bright side of life
05 lip 2007, 00:34
Wicepremier, minister finansów od kilku dni nie pokazuje się publicznie. Nie było jej na posiedzeniu rządu, nie przyjeżdża do Sejmu. "Super Express" odkrył, dlaczego tak się dzieje.
Według gazety wicepremier Zyta Gilowska w Klinice Kardiochirurgii w Aninie leczy chore serce.
Lekarze i pielęgniarki domagają się podwyżek. Wszyscy chcą cudów od Zyty Gilowskiej, minister finansów. Ta drobna kobieta jeszcze niedawno była uznawana za polską Żelazną Damę. Ale do czasu. Gigantyczny stres i ciągłe życie pod presją musiało odbić się na jej zdrowiu.
Sprawa jest tym groźniejsza, że Zyta Gilowska walczy od ponad 40 lat z poważną wrodzoną wadą serca. - Zyta nigdy o swojej chorobie nie mówiła. Bardzo współczuję jej, że jest w szpitalu - mówi Renata Rochnowska, posłanka Samoobrony, a prywatnie koleżanka z maturalnej klasy pani premier.
O sercowych problemach Zyty Gilowskiej cała Polska dowiedziała się kilka miesięcy temu - przypomina gazeta. Stało się to przy okazji afery łapówkarskiej w szpitalu MSWiA w Warszawie. Gilowska wyznała wtedy dziennikarzom, że leczyła się tam na serce. Teraz trafiła do kliniki w Aninie. Przebywa na oddziale kardiochirurgii wśród pacjentów po poważnych operacjach na otwartym sercu.
Obecność pani premier jest najpilniej strzeżoną tajemnicą szpitala. W pokoju pielęgniarek wśród danych innych pacjentów próżno szukać jej nazwiska. Jedynie na komputerze monitorującym przez całą dobę pracę serca dziennikarze zauważyli nazwisko pani premier. Gilowska jak i inni chorzy nosi cały czas przy sobie "mininadajnik", z którego informacje o stanie jej serca trafiają prosto do dyżurki pielęgniarek. Wszystko to dla bezpieczeństwa jednej z najważniejszych osób w państwie.
Zyta Gilowska przebywa w jednoosobowej sali. Mimo że choruje w ukryciu, to jej obecności nie udało się ukryć. - Jest tu od kilku dni, ale nie widać jej na korytarzu - relacjonuje jeden z pacjentów, który niedawno przeszedł tu poważną operację serca.
Pacjentów zżera ciekawość, ale lekarze nabrali wody w usta. - Nic nie powiem bez konsultacji z dyrektorem kliniki - rzucił do słuchawki prof. Andrzej Biederman, a szef kliniki prof. Witold Rużyłło był przez cały dzień nieuchwytny. Problemy z sercem swojej szefowej potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" rzecznik minister finansów, Jakub Lutyk. Ujawnił, że Zyta Gilowska od kilku dni jest na zwolnieniu lekarskim.
Źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
:excl: z reformy nici :excl:
____________________________________ mucho trabajo poco dinero
05 lip 2007, 10:07
Mario
...jestem zainteresowany, bo udało mi się jak ślepej kurze ziarno/ha,ha/
Jesteś w tych 50% nowych kierowników? Czy w 50%, którym się udało pozostać ? Niezależnie od tego w której jesteś połówce, pytanie najważniejsze - czy będziesz po 1.01.2008r. "znajomym królika".
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 05 lip 2007, 19:34 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
05 lip 2007, 19:33
po 1 stycznia 2008 będzie co będzie świat się nie kończy na US, tym bardziej, że pracy wokół jest pełno i to dodatkowo takiej gdzie jest inne nastawienie społeczne otoczającego środowiska. A jak świat światem wszyscy od lewa do prawa wieszali, wieszają i będą wieszać psy na fiskusie - KAS nic tu nie pomoże dopóki nie zmieni się nastawienie społeczeństwa. Pozdrawiam skarbowców:)
Ostatnio edytowano 05 lip 2007, 20:21 przez czeresnia, łącznie edytowano 1 raz
05 lip 2007, 20:03
Pewnie - pracy jest w bród! Tylko szkoda 15 lat w skarbówce
05 lip 2007, 20:48
Arnold
Pewnie - pracy jest w bród! Tylko szkoda 15 lat w skarbówce
Spójrz na to inaczej. Te 15 lat to Twój kapitał wiedzy na jakieś 3-5 lat . Możesz to teraz wykorzystać. Wiadomo , że przeszkolenie nowego pracownika to proces długotrwały i kosztowny . O tym wie każdy dobry zarządca!!!
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 05 lip 2007, 22:41 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
05 lip 2007, 22:40
Ze wszystkim się zgadzam i szczerze mówiąc mam wielką ochotę na zmiany (niezależnie gdzie) tylko... zawsze w nowej pracy będę nowy i swoje frycowe trzeba zapłacić. Ale to takie dywagacje co by było gdyby?
06 lip 2007, 06:09
Wielu moich znajomych mających firmy, przyjmując do pracy nowego pracownika na wstepie pyta, czy nie pracowali jako urzędnicy państwowi. Odpiwiedź twierdząca dyskwalifikuje na wstepie. Opinia o nas jest taka, ze jesteśmy rozpuszczeni, zmanierowani, nie chce nam się pracować itp Niestety do wielu urzedników ta opinia pasuje jak ulał.
06 lip 2007, 09:54
Edzia
Wielu moich znajomych mających firmy, przyjmując do pracy nowego pracownika na wstepie pyta, czy nie pracowali jako urzędnicy państwowi. Odpiwiedź twierdząca dyskwalifikuje na wstepie. Opinia o nas jest taka, ze jesteśmy rozpuszczeni, zmanierowani, nie chce nam się pracować itp Niestety do wielu urzedników ta opinia pasuje jak ulał.
Mam wątpliwości czy faktycznie takie kryterium dyskwalifikuje. Znam "prywaciarza", który właśnie bardzo chętnie przyjął "urzędniczkę z VAT-u". Ale jak widać, Ty niestety podzielasz te złe opinie i nie masz zamiaru ich prostować:)
06 lip 2007, 10:34
Jak się okazuje los Dużych US poruszył też (p)osłów, ostatnio Marka Wilińskiego (SLD)... W załączeniu link do stenogramu z posiedzenia komisji finansów publicznych, męczącej się nad projektem ustawy o likwidacji WKS... <a href="http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr5/FPB-176" target="_blank">http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr5/FPB-176</a>
____________________________________ always look on the bright side of life
06 lip 2007, 11:24
elsinore
ostatnio Marka Wilińskiego (SLD)...
może i wzruszył, ale nie wiem czy to dobra rekomendacja... chyba lepiej zorganizujmy akcję wydzwaniania po 22 pod numer 056-655-23-33
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników