W Kujawsko-Pomorskiem, to wielu skarbowców z chęcią by wymieniło kilku NUS włącznie z Dyrektorem, ciągle p.o.. A tak na marginesie, czy pełnienie funkcji NUS, jako p.o. nie jest w sprzeczności z prawem? Takie moooooooooooooocne naciąganie. :blink:

Poczytać sobie możesz tu
<a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php?ind=news&op=news_show_single&ide=2486#" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php...ingle&ide=2486#</a>

Jeśli p. Dominik odpowiada, że ogłoszono przecież konkursy więc co się czepiacie, to nie znaczy że przeprowadzono lub że zamierza się je w najbliższym czasie przeprowadzić. Ponieważ ogłoszono i z przyczyn niezależnych   nie przeprowadzono, to instytucja p.o. jest w pełni uzasadniona przez najbliższe 5 lat. :mur:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
A ma ktoś może jakieś informacje kiedy nastąpią (i jakie) czystki w Poznaniu?
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Najprawdopodobniej do końca lutego będą oczekiwane zmiany w  IS a potem w US.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

a co z uks-ami?

Toż wypisz, wymaluj historia prawie jak z Galicyji. Tyle, że gród szlachetnego Kraka i okolice - w czasie podobnym - najechał rycerz mały - Marek P (nowomodnie przez złośliwców BWM'u - zwany   ). Kiedy swoje uczynił, w dowód zasług swoich objął najpierwszy z tarnowskich urzędów. Cała "wataha" teraz z niepokojem niejakim na rozwój wypadków oczekuje ...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
:unsure: Siła ich, ale też i siła naszych we wszystkich Ziemiach sie sposobi. Już to po kątach zdrada się szerzy. Tu i ówdzie wśród czeladzi mówi się o rokoszu. Zagrożeni wici ślą i związkowców o pomoc proszą, że to niby jadła na przednówku brakuje. Ale zda mi się, że to o stolce chodzi i o coraz to nowe intrygi, aby się przy przywilejach uchować. Mówią, że dni ich są już policzone i dobrze bo z uwagi na wiosnę, wykopki są mocno opóźnione.

Może podaj przykłady, chętnie się przeniosę.

Zapewne równie wielu jest przeciwnego zdania. Poprzedni DIS był lepszy?

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Poprzedni DIS był lepszy?
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Miał swoje wady, ale był dużo lepszy od DARu Pisu. Nawet po NUSy wodzone na Darowskim sznurku, które z linki tej dotąd czerpały swą siłę już ostatkiem sił wykonują zlecenia, dusząc sie przy tym wielce. Zauważyłam coraz potężniejszy trud, z jakim polecenia wodza wcielane są w życie, coraz trudniej trzymać pion i uzasadniać załogom wątpliwą ich zasadność.

Widzę Płotka, że posiadasz dużą wiedzę o pracy mianowanych NUS-ów w Kuj-Pom. Ciekawi mnie ile z nich jest z jego polecenia (Ania z 3 na pewno), a ile wskazanych z góry. Jak dalej potoczą się losy tych wszystkich wyniesionych w górę?

Czy może ktoś wie co z DUKS-em z Krakowa on też z zaciągu PIS-u i bez konkursu.  :czytaj:

Może podaj przykłady, chętnie się przeniosę.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
W moim urzedzie jedna z kierowniczek doprowadziła do sytuacji że pracownicy bali się własnego cinie, zostawali po godzinach bo pod koniec dnia kierowniczce zmieniała się koncepcja rozstrzygnięcia o 180 stopni, następnie z tym rozstrzygnięciem biegali na pocztę żeby je wysłać w terminie mimo, iż ustawa nie uzależnia terminu załatwienia sprawy od jej wysłania. To tylko jeden z mniej drastycznych przykładów jej kierowania oddziałem. Oczywiście stare kierownictwo wiedziało o tej chorej sytuacji, ale nie reagowało. Na szczęście to się zmieniło. Ale tylko i wyłącznie dzięki czystkom PIS-u.

Czytam tutaj bardzo różne informacje. A to ten z Olsztyna co był z PIS był ble, a ten nowy i stary jednocześnie jest cacy. W kujawsko-pomorskim stary był lepszy od tego nowego, itp.
Ludzie kim są wszyscy ci dyrektorzy, którzy rządzą od 2 lat lub rządzili nie rzadko po 15, 20 lat??? Otóż są to ludzie, którzy jak nam cięto na zarobkach to siedzieli cicho. Oni wszyscy mają nas w d...pie. Wruszały mnie słowa poprzedniego dyrektora i obecnego, jak mówili jak to o nas będą walczyć. K o c h a n i !!! W a l c z y ć??? O n a s??? Przecież każdy dyr. Jak jedzie do mf to jedzie tam po to aby przytakiwać małemu, śerdeniemu lub dużemu ministrowi a nie walczyć. To wygląda mniej więcej tak samo w urzędach. Kto z was sobie wyobraża, że jego bezpośredni przełożony idzie walczyć o kasę dla niego u naczelnika czy też dyrektora. Śmiechu warte!!!
Jedno jest pewne waracją na stanowiska dyrektrów w izbach i mf ludzie, którzy w znacznym stopniu ponoszą winę za poziom zarobków w aparacie skarbowym. To są ludzie, którzy swoją długoletnią biernością i przyglądaniu temu co się dzieje z płacami nie zrobili nic, aby to zmienić. Doprowadzili do tego, że na dzień dzisiejszy uczciwi skarbowcy żyją poniżej wszelkiej godności. Jedynie ci co robią coś na boku jakoś ciągną. Robią to bo chcą w miarę normalnie żyć. Oczywiście ryzykują bo jak zostaną przyłapani to wiadmono, mają kłopoty. Ale co mają do stracenia w sumie? Pracę? Śmiechu warte!!! Za pracę przecież się płaci!!! A to co my dostajemy to jest jedynie ekwiwalent za pracę w ciężkich warunkach. Szkoda gadać
Życzę wszystkim pracownikom skarbowości, aby pojawił się ktoś kto będzie w końcu walczył o nich.

Może podaj przykłady, chętnie się przeniosę.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
W moim urzedzie jedna z kierowniczek doprowadziła do sytuacji że pracownicy bali się własnego cinie, zostawali po godzinach bo pod koniec dnia kierowniczce zmieniała się koncepcja rozstrzygnięcia o 180 stopni, następnie z tym rozstrzygnięciem biegali na pocztę żeby je wysłać w terminie mimo, iż ustawa nie uzależnia terminu załatwienia sprawy od jej wysłania. To tylko jeden z mniej drastycznych przykładów jej kierowania oddziałem. Oczywiście stare kierownictwo wiedziało o tej chorej sytuacji, ale nie reagowało. Na szczęście to się zmieniło. Ale tylko i wyłącznie dzięki czystkom PIS-u.

W jednym z gdańskich urzedów też taka była. Niestety i nadal jest. Skarga o mobbing do ministerstwa nie pomogła. Komisja z Izby potwierdziła stosowanie mobbingu ale pan Derektor (były, już były) skwitował to smiechem. I włos z głowy jej nie spadł. Takie to Prawo. I taka to Sprawiedliwość.

Czytasz, chyba od 11.02.2008 roku. Zbyt dużo lektury i nie potrafisz czytać między wierszami.

Toż wypisz, wymaluj historia prawie jak z Galicyji. Tyle, że gród szlachetnego Kraka i okolice - w czasie podobnym - najechał rycerz mały - Marek P (nowomodnie przez złośliwców BWM'u - zwany   ). Kiedy swoje uczynił, w dowód zasług swoich objął najpierwszy z tarnowskich urzędów. Cała "wataha" teraz z niepokojem niejakim na rozwój wypadków oczekuje ...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
:unsure: Siła ich, ale też i siła naszych we wszystkich Ziemiach sie sposobi. Już to po kątach zdrada się szerzy. Tu i ówdzie wśród czeladzi mówi się o rokoszu. Zagrożeni wici ślą i związkowców o pomoc proszą, że to niby jadła na przednówku brakuje. Ale zda mi się, że to o stolce chodzi i o coraz to nowe intrygi, aby się przy przywilejach uchować. Mówią, że dni ich są już policzone i dobrze bo z uwagi na wiosnę, wykopki są mocno opóźnione.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

A ważniejszy spośród tych zagrożonych przywilejów to pewnie TRZOSik, za którym się będzie ckniło z pensyjką dajmy na to - st. komisarza. Związki bojowe ze swym naczelnym KADROWYM pod bronią stoją i do boju się gotują ... Walka to na przegraną skazana, ale tu o objęcie jak najlepszych pozycji wyjściowych do ataku za lat kilka już chodzi  





Jak to bez konkursu ??? Raczej poza konkurencją, którą strach obleciał i nikt w szranki nie stanął ... Nie było więc wyjscia innego jak jedynego kandydata zwycięzca ogłościć i PiSownie tytułu zmienić usuwając PO - sprzed nazwiska, co bardzo ówczesnego Ministra MB (też z ziemi sądeckiej przecież) ukontentowało ...