Możesz jaśniej bo nie widzę tej pułapki. Narazie mówimy o deklarowanej dobrej woli posła. A nie o ewentualnym wykorzystywaniu "kruczkow" prawnych.  :czytaj:  może podane przepisy to może zrozumiesz co mam na myśli pisząc "prawidłowe".

No chyba,  że Twoja uwaga jest wyłącznie dla podtrzymania tematu, bo dość często odnoszę takie wrażenie czytając Twoje posty. :piwo:

Dobra wola upłynęła dzisiaj po zawieszeniu w prawach członka klubu. wczorajsze deklaracje są tylko faktem medialnym. Nie wcześniej niż we wrześniu dojdzie do "sympatycznego" głosowania, a na razie poczekamy na rozwój sytuacji. Udanych wakacji. Ha, ha, ha .. Czy mam przedstawić przypusczczalny przebieg akcji w stosunku do "normalnego" obywatela naszego kraju????

Może nie schodźmy z tematu "zapowiedzi zrzeczenia się immunitetu przez posła PO" i zasadności żądań kolegów posła Dorna o natychmiastowe wykonanie tej zapowiedzi - na dużo głębszą problematykę ochrony przy pomocy tego instrumentu  posłów, senatorów, a także sędziów, prokuratorów...
To ewentualnie jest całkiem inny wątek dyskusji. I nie ma nic wspólnego z sugerowaną przez Ciebie "pułapką" w jaką wpadłem.

W przeciwieństwie do niektórych i wbrew przez niektórych mi przypisywanych sympatii, ja nie mam awersji do takiego, czy innego medium. Nie ograniczam się też do jedynie słusznego. Nie wyciągałem swojej opinii z przywołanej relacji z Rzepy ( czy z TVN24 - swoją drogą oglądałem tę dyskusję z dziennikarzami, i trudno ocenić - dziennikarz jakiej to gazety, telewizji czy radia był tak "dobrze" zorientowany w procedurze prawnej kwestionując stanowisko Chlebowskiego ).  A jak piszesz moja "choroba spowodowana" została m.in. tego rodzaju wypowiedziami:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->03.06.2008
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zaapelował do przewodniczącego klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego o dołożenie starań, aby b. wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek zrzekł się "bezzwłocznie" immunitetu poselskiego.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Dla "równowagi" podam, iż z innym stwierdzeniem
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->04.06.2008
Według szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego opublikowany w środę raport dotyczący wykorzystania służbowych kart kredytowych w organach administracji rządowej w latach 2006-2007 jest "żenujący" i "śmieszny".<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
w pełni się zgadzam, oczywiście nie aprobując płacenia slużbową kartą za prywatne zakupy.
:piwo:

Podzielam również opinię może w innym tonie, ale równie jednoznaczną:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Raport niechętnie komentował szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. - Nie chcę tego komentować. Julia Pitera jest ministrem w rządzie i to premier dokonuje oceny swoich ministrów i wyciąga wnioski - mówił dziennikarzom szef klubu PO (premier, który przebywa w Rydze, powiedział dziennikarzom, że nie spodziewał się "żadnej bomby" po raporcie).

Chlebowski przyznał, że miał mieszane uczucia przy samym pomyśle powstania takiego raportu. - W momencie publikacji moje mieszane uczucia wcale nie ustały - dodał szef klubu Platformy.

Podkreślił, że jest zwolennikiem piętnowania marnowania publicznych pieniędzy i niewłaściwego ich wydatkowania. - To są pieniądze podatników i muszą być pod szczególnym nadzorem, ale jestem przeciwnikiem nadmiernego pokazywania rzeczy, które na to nie zasługują - zaznaczył Chlebowski.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Starego drzewa byle podmuch nie złamie.
Ale starać się nie zaszkodzi. Jak mnie przekonasz ( - nacie ), że PiS to najlepsze co mogło się nam trafić, to stawiam  :piwo:. Wszystkim. Albo wino. Do indywidualnego wyboru.

Czas chyba coś z rządu wyKopacz  
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Same ogólniki w koszyku minister zdrowia

Miały być konkrety, lista świadczeń medycznych, które należą się Polakom opłacającym składkę zdrowotną i wykaz badań, za które zapłacimy, a dostaliśmy nic nie mówiące ogólniki. Minister zdrowia mówiła jedynie o "zakresach bezpłatnych świadczeń" dla pacjentów. Bez żadnych konkretów.

Ewa Kopacz nie powiedziała nic nowego. Usłyszeliśmy, że za darmo należy nam się podstawowe leczenie w przychodniach, rehabilitacja i pobyt w szpitalach. Minister przypomniała, że nie trzeba też płacić za procedury ratujące życie. Wiadomo tylko, że państwo pokryje koszt 8 tysięcy świadczeń, a za 300 zapłacą pacjenci.

Minister zdrowia nie chciała jednak ujawnić żadnych szczegółów. Listę procedur medycznych pozwoliła dziennikarzom jedynie przewertować. Zapowiedziała, że za kilka dni koszyk będzie opublikowany na stronach ministerstwa. Dlaczego nie teraz? "Potrzebne są jeszcze konsultacje społeczne" - broniła się szefowa resortu.

Choć nie usłyszeliśmy żadnych konkretów, minister jest optymistką. "Koszyk świadczeń gwarantowanych to klucz do tego, aby udała się reforma systemu ochrony zdrowia" - ogłosiła Ewa Kopacz wymachując tajemniczą listą świadczeń.
dziennik.pl<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Jak mantrę to Ty powtarzasz tezy delikatnie mówiąc mijające się ze stanem prawnym. Politykom, dziennikarzom się nie dziwię. Tobie trochę.
Tym razem zapraszam do art. 8 wyżej powołanej ustawy. Nie ma żadnego głosowania w sejmie, jeśli poseł złoży prawidlowe oświadczenie o zrzeczeniu się immunitetu.
Ponieważ chyba masz pewne trudności z dotarciem do przepisów to regulujących, proszę, przyjemnej lektury:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Art. 8.
1. W zawiadomieniu, o którym mowa w art. 7c ust. 1, Marszałek Sejmu lub Marszałek Senatu wyznacza termin na złożenie przez posła lub senatora oświadczenia o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej..itd <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
W przytoczonym artykule prasowym była mowa właśnie o obietnicach i możliwościach zrzeczenia się immunitetu. W moim poście też. A ty próbujesz odwrócić kota ogonem (wolisz kaczkę kuprem? Niech będzie) Oktan słusznie zauważył. <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->(oktan @ 04. 06. 2008 g. 23:04) " ...jeśli poseł złoży prawidlowe oświadczenie o zrzeczeniu się immunitetu"
Widzisz Wjaworze, w jaką pułapkę wpadłeś. Niezależnie od barw partyjnych oni na dziś są nadludźmi.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> sic
A kończąc temat, to uważam iż zrzeczenie się immunitetu przez Grzegorka to jedyna droga do szybkiego oczyszczenia się z podejrzeń . Trudno zrozumieć pokrętne tłumaczenia Posła Chlebowskiego i przekonywanie wyborców o braku prawnych możliwości zrzeczenia się immunitetu poselskiego. Jeżeli Grzegorek jest niewinny, to na co czekać?  Nie należy „mantrować”, tylko zachować się z honorem. Nie on pierwszy i prawdopodobnie nie ostatni.  Przed nim już to robili  min. Tusk, Lepper i Sobotka. Czyli można . Dla przykładu :
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Tusk bez immunitetu
14 lutego 2007
Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zrzekł się dzisiaj swojego immunitetu poselskiego.
O rezygnacji z przysługującego mu immunitetu lider PO poinformował sejmową Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Komisja to oświadczenie przyjęła.
Donald Tusk był naciskany przez Sławomira Potapowicza, Jana Dziubeckiego i Jana Artymowskiego, którzy złożyli wniosek o uchylenie Tuskowi immunitetu. Swoje podanie złożyli w związku, z jak twierdzą wypowiedziami Tuska które miały ich "zniesławić" i "narazić na utratę zaufania wyborców". Komisja sejmowa miała zająć się tą sprawą na środowym posiedzeniu, ale Donald Tusk dzisiaj dobrowolnie zrzekł się immunitetu.
<a href="http://pl.wikinews.org/wiki/Tusk_bez_immunitetu" target="_blank">http://pl.wikinews.org/wiki/Tusk_bez_immunitetu</a>

16.10.2003 12:12 (CET)
Zbigniew Sobotka zrzekł się immunitetu
Były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka zrzekł się immunitetu poselskiego. Wcześniej zdecydowanie zaprzeczył zarzutom związanym z aferą starachowicką.
Prokuratura Okręgowa w Kielcach chce przedstawić byłemu wiceministrowi zarzuty w związku z ujawnieniem informacji o akcji policji przeciwko starachowickim samorządowcom, powiązanych z tamtejszą grupą przestępczą.
Dowodem w tej sprawie jest nagrany głos posła SLD Andrzeja Jagiełły, który przez telefon poinformował samorządowców Sojuszu o planowanej przeciwko nim akcji. Powoływał się przy tym na informacje właśnie od wiceministra Sobotki.
Zbigniew Sobotka mówił dziś w Sejmie, że nie miał z tą sprawą nic wspólnego. "Dowiedziałem się o wszystkim dzień po aresztowaniu podejrzanych samorządowców" - przekonywał z trybuny sejmowej były wiceminister.
Za absurdalny uznał też fakt, że poseł Andrzej Jagiełło, "którego prawie nie zna", powoływał się na informacje od niego.
Zacytował oświadczenie posła Jagiełły "... wymieniłem nazwisko ministra Sobotki jako bluff, mający służyć postraszeniu starosty [starachowickiego]. Oświadczam, że minister Sobotka nie przekazywał mi żadnych informacji".
Zbigniew Sobotka powiedział, że jest pewien całkowitego oczyszczenia z zarzutów. Według niego zebrany materiał dowodowy w tej sprawie to wyłącznie poszlaki.
"Polityk jest jak mucha, którą każdą gazetą można zabić. Boleśnie się o tym przekonałem" - dodał Zbigniew Sobotka. <a href="http://www.bbc.co.uk/polish/031016113534_print.htm" target="_blank">http://www.bbc.co.uk/polish/031016113534_print.htm</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Pierwszej uwagi nie zrozumiałem, ale nic dziwnego jestem tylko wykształciuchem. Ja prostuję oczywiste „błądzenie”  podając konkretne przepisy prawne. Ty piszesz w zupełnym oderwaniu od moich postów, dlatego niezrozumiałe jest dla mnie  czemu je cytujesz.

Co do zakończenia tematu, to strzelasz sobie dwa razy w ten swój kuperek podanymi przykładami, podejrzewam, że przez jakiś czas będziesz musiał jeść na stojąco.

Tusk zrzekł się immunitetu w związku ze złożeniem  do Sejmu w dniu 20 listopada 2006 r. wniosku ( uzupełnionym w dniu 15 grudnia 2006 r.) oskarżycieli prywatnych Sławomira Potapowicza, Jana Dziubeckiego oraz Jana Artymowskiego, reprezentowanych przez adwokata Krzysztofa Olczyka, o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, a wiec zgodnie ze wskazaną przeze mnie procedurą ( po wpływie takiego wniosku do Sejmu, a nie po ogłoszeniu w prasie, że być może ktoś chce kogoś podać do sądu ).
Jeśli zaś chodzi o Sobotkę to zrzekł się immunitetu także w związku z wpływem do Sejmu wniosku Prokuratora Okręgowego w Kielcach z 29 września 2003 r., działającego za pośrednictwem Prokuratora Generalnego, o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej ( zresztą zrobił to chyba dopiero po zarekomendowaniu przez Komisję Regulaminową przyjęcia tego wniosku ) – a więc również zgodnie z przytoczoną przeze mnie wcześniej ustawową procedurą, a nie w momencie medialnego ujawnienia podejrzeń, zarzutów.

Tak więc uważaj na swój kuperek, bo na razie dwa razy sobie strzeliłeś samobója. <_<

Do trzech razy sztuka...

Do trzech razy sztuka...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Łapy precz od Krzysztofa Grzegorka!!!  Precz! Precz!  :za2:
On jest czysty jak sumienie Beaty Sawickiej.
I ś.p. Barbary Blidy.

Kominiarz, nie schodź poniżej pewnego poziomu. Demagogiczne hasła Ci nie do "cylindra".
Kto tu dyskutował o winie p. Grzegorka, nie wspominając o pozostałych przez Ciebie wywołanych osobach.
Spór się toczy na temat procedury zrzekania się immunitetu. Nawet nie o istocie, czy zakresie ochrony jaką mają posłowie dzięki immunitetowi,  a o tym kto rzetelniej przedstawił obowiązującą aktualnie procedurę zrzeczenia się tego przywileju. Czy rację ma w tym zakresie Chlebowski, czy np. Gosiewski lub dziennikarze, którzy negowali stanowisko Chlebowskiego.

Więc podaruj sobie tego typu demagogiczne komentarze sugerujące całkiem inny temat dyskusji, który oczywiście możesz wywołać, ale nie sugerując iż akurat to jest istota dotychczasowej dyskusji.   

No chyba, że źle Ciebie zrozumiałem i to jest Twoje wyznanie wiary, na temat uczciwości wymienionych przez Ciebie osób.  

Dokładnie. Źle mnie zrozumiałeś.
Po pierwsze uważam że Orlik wcale nie strzelił sobie samobója.
Po drugie: procedury zrzekania się immunitetu sa w/g mnie sprawą drugorzędną.
A już trzeciorzędna kto ma rację w tym sporze: Chlebowski czy Gosiewski.
Nie chcę przesądzać o winie (lub niewinności) Grzegorka, ale z łacząc dwa  fakty
1 - dowody jakie prokuratura ma na temat afery w służbie zdrowia i
2 - że nikt kto jest niewinny i rozsądny nie poddaje się do dymisji
czegos tu nie rozumiem.
Chyba, ze jest winny.
Albo nierozsądny.
Myślisz, że Grzegorek jest nierozsądny?   :rolleyes:

Być może znasz jakieś inne szczegóły zrzeczenia się immunitetu tych dwóch panów podanych przez Orlika, bo wg mojej wiedzy obaj zrzekli się po złożeniu stosownych wniosków do Sejmu przez zainteresowane organy/osoby. A Orlik podał je jako przyklad, iż można się zrzec wcześniej i "inaczej"  


Też sądzę iż nie warte były tak długiej dysputy, ale to była właśnie istota naszej dyskusji, która faktycznie powinna się skończyć zaraz po przytoczeniu przepisów ją regulujących.

To nie przesądzaj, bo właśnie to niedwuznacznie zrobileś.
Z tym, że na temat winy p. Grzegorka, czy innych nie licz na dyskusję akurat ze mną.  Nie zamierzam wyręczać organów ścigania, nie przepadam też za ferowaniem wyroków, gdy nie znam stanu faktycznego. Również postawienie prokuratorskich zarzutów nie zawsze kończy się skazaniem.
Wprawdzie podobno wszyscy są złodziejami, tylko nie wszystkim udało się to udowodnić, ale nie jest to moje motto i wolę trochę inaczej oceniać otaczających mnie ludzi. :piwo:

To jest nas przynajmniej dwóch.
A co do pierwszej części zdania to przypomniał mi się dowcip rysunkowy w którym skład sejmu podzielono na cztery grupy posłów.
Pierwsza grupa - posłowie zatrzymani.
Druga grupa - posłowie przesłuchiwani.
Trzecia grupa - posłowie podsłuchiwani.
Czwarta grupa ( choć trudno to nazwać grupą ) - Jarosław Kaczyński.
Ale tak to było w IV-tej PRL. Mam nadzieję, że te czasy już nie wrócą.